Desygnaty miejskości

Archiwum miejskie

Archiwa pełniły w miastach istotną funkcję, ze względu na wagę, jaką miały dla mieszczan znajdujące się w nich akta. W wyniku czynności urzędowych władz miejskich powstała dokumentacja, która składowana była w miejskim archiwum Władze miasta sprawowały sądy, przyjmowały zeznania w sprawach niespornych oraz zarządzały miejskim majątkiem. Do archiwum miejskiego trafiały też pisma przychodzące z zewnątrz, a także dyplomy, zawierające przywileje nadawane miejskiej społeczności przez właścicieli. W okresie przedrozbiorowym trzcianeckie archiwum miejskie siłą rzeczy nie mogło być imponujące, skoro powstało dopiero po 1731r.. W 1772 r. tworzyły je dwie księgi miejskie oraz pewna ilość luźnych dokumentów, spisanych również w języku polskim. W księgach owych według pruskiego opisu znajdowały się wpisy kontraktów i skarg, ale także rachunki. Całe owo archiwum mieściło się w solidnej skrzyni, oddanej pod opiekę miejskiemu pisarzowi. W niej zapewne znajdował się również przywilej lokacyjny. Jeszcze sporządzony w sierpniu 1859r. wykaz najważniejszych miejskich archiwaliów, które miały być uchronione od kasacji (sprzedaży na makulaturę), wspomina dwa dokumenty znajdujące się w posiadaniu miasta: przywilej króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego oraz przywilej lokacyjny wystawiony przez Augusta II. Oba przechowywane były poza miejską registraturą, pod specjalną opieką burmistrza. W 1870r. nadprezydent Prowincji Poznańskiej nakazał przesłać do utworzonego rok wcześniej pruskiego Archiwum Państwowego w Poznaniu dokumenty, rękopisy i wartościowe akta z miejskich archiwów, ale władze Trzcianki ociągały się z wykonaniem tego polecenia. Rejencja Bydgoska w piśmie do Landrata czarnkowskiego z dnia 11 maja 1881r., skarżyła się, że Trzcianka, a także inne wymienione miasta, zwlekały z przekazaniem swej dokumentacji do poznańskiego archiwum. Jednak w momencie wpływu do kancelarii czarnkowskiej landratury pismo to było już zdezaktualizowane. Bowiem 10 maja 1881r. władze Trzcianki wysłały do Poznania pierwszą partię swoich archiwaliów. Składały się na nią trzy najstarsze dokumenty, znajdujące się w posiadaniu miasta: przywilej króla Michała Korybuta z 1671r., przywilej Franciszka Gembickiego z 1679 r. – oba wystawione jeszcze dla wsi Trzcianka, oraz dokument nadający prawo miejskie. Co ciekawe, jest to pierwsza informacja o tym, iż przywilej Gembickiego znajdował się w posiadaniu miasta.Wcześniejszy wykaz miejskich dokumentów z 1859r. nie wymienia tego dyplomu, co zdaje się wskazywac, że przechowywano on był wraz z innymi dokumentami sukienników. Kolejne partie najcenniejszych archiwaliów miejskich były sukcesywnie wysyłane do Poznania między 1881 a 1900 rokiem. Jednocześnie do archiwum poznańskiego trafiły również dokumenty cechu sukienników. W 1901 r. poznański archiwista Adolf Warschauer opisał zespół akt Trzcianki, znajdujący się w posiadaniu tamtejszego archiwum państwowego. Składały się na nie trzy wspomniane wyżej przywileje, jedna księga miejska, rozpoczynająca się w 1767 r. (zapewne młodsza, spośród tych dwóch, które opisywali w 1772r. Prusacy), oraz złożone do miejskiego archiwum akta cechu sukienników. W zestawieniu z danymi zawartymi w aktach miejskich, informacje Warschauera nie są jednak kompletne. Nie wspomina on o bogatej dokumentacji z przełomu XVIII i XIXw., przekazanej do Poznania, a także tak charakterystycznych obiektach jak zabytkowa Biblia czy bliżej niezidentyfikowany atlas. Lakoniczna wzmianka Warschauera jest ostatnią informacją sprzed I wojny światowej na temat oryginału przywileju lokacyjnego Trzcianki. W wyniku zmian granicznych, które nastąpiły po Wielkiej Wojnie, Trzcianka pozostała w granicach Państwa Niemieckiego, podczas gdy Poznań i tamtejsze archiwum znalazły się w Polsce. Jednak w nieznanych bliżej okolicznościach całe archiwum miejskie Trzcianki przewieznione zostało do stolicy Niemiec. W tym czasie trwał przedłużający się spór polsko niemiecki dotyczący właśnie archiwaliów. Strona polska traktowała złożone w archiwum poznańskim depozyty miejskie jako kartę przetargową w rokowaniach z Wolnym Miastem Gdańskiem i Niemcami w sprawie cennych archiwaliów gdańskich. Nie jest znana treść porozumienia, jakie osiągnęły między sobą polskie i niemieckie władze archiwalne. Przygotwania do wymiany strona niemiecka podjęła już w 1935r.. Zapewne w najbliższych latach dokonano wymiany miejskich depozytów między archiwami polskimi i niemieckimi. W tym właśnie czasie, w 1937r. w oficjalnym piśmie, wystosowanym do trzcianeckiego burmistrza pracownik Archiwum Marchii Granicznej (Grenzmarkarchiv), Adolf Brenneke, informował władze miejskie, że akta Trzcianki zostały włączone do zasobu Archiwum Marchii Granicznej i zdeponowane w oddziale C 89. Archiwum Marchii Granicznej było instytucją powstałą w 1929r. mającą obsługiwać tereny wchodzące w skład utworzonej w 1922r. prowincji Marchia Graniczna Poznań-Prusy Zachodnie (Grenzmark Posen-Westprussen). Jego siedziba mieściła się w Berlinie, a nieformalnie była związana z pruskim Tajnym Archiwum Państwowym (Geheimes Staatsarchiv). Jednak już w 1938r. doszło ro reformy administracyjnej na wschodnich kresach III Rzeszy. Zlikwidowano Marchię Graniczną, a jej terytoria podzielono pomiędzy prowincje Pomorze, Śląsk i Brandenburgia. W ten sposób Trzcianka znalazła się w rejencji pilskiej, wchodzącej w skład prowincji pomorskiej. Likwidacja Marchii Granicznej znalazła również przełożenie na sprawy archiwalne. Otóż złożone w Grenzmarkarchiv archiwalia przekazano właściwym archiwom prowincjonalnym. W ten sposób trzcianeckie dokumenty trafiły do zasobu Archiwum Państwowego w Szczecinie (wówczas Staatsarchiv Stettin). Tam, dwa najcenniejsze przetrwały burzę II wojny światowej i znajdują się po dziś dzień. Niestety, w wyniku tych zawirowań zaginęły przedrozbiorowe księgi miejskie.  

Tyle o najcenniejszej, staropolskim archiwum miejskim. Po 1772r. władze miejskie dzialały jednak nadal, wytwarzając i gromadząc dokumentację. Była ona wytwarzana i porządkowana w systemie tzw. pruskiej kancelarii akt spraw. Akta przyjmowały wówczas formę poszytów, rzadziej ksiąg, a registratura miejska była uporządkowana według określonego planu.  Obecnie dziewiętnastowieczna dokumentacja miejska jest przechowywana w pilskim oddziale Archiwum Państwowego w Poznaniu.

 

Przywilej króla Michała z 1671r.

Przywilej króla Michała z 1671r.

Fot. z zasobu Archiwum Państwowego w Szczecinie, Zbiór dokumentów, sygnatura 103.

ZałącznikRozmiar
Michał_jarmarki_pol.pdf121.54 KB
Michał_jarmarki_lat.pdf7.26 KB

Przywilej lokacyjny miasta Trzcianki z 1731r.

Oryginał przywileju Augusta II z 3 marca 1731r. nadającego Trzciance prawa miejskie. Fot. z zasobu Archiwum Państwowego w Szczecinie, Zbiór dokumentów, sygnatura 184.

Pierwsza strona odpisu przywileju lokacyjnego Trzcianki sporządzonego w końcu XVIIIw., fot. ze zbiorów M. Hlebionka

 

ZałącznikRozmiar
przywlok_pol.pdf125.97 KB
przyw_lok_lat.pdf114.05 KB

Księgi miejskie

1.

2.

3.

  1. Wypis z księgi miejskiej Trzcianki aktu umowy kupna sprzedaży domu z ogrodem, 25 maj 1743r., fot. ze zbiorów M. Hlebionka
  2. Wypis z księgi miejskiej Trzcianki aktu umowy kupna sprzedaży ogrodu, 22 listopad 1754 r., fot. ze zbiorów M. Hlebionka
  3. Wypis z księgi miejskiej Trzcianki ugody dotyczącej posiadania domu w Trzciance, 22 listopad 1761r., fot. ze zbiorów M. Hlebionka
ZałącznikRozmiar
księgi miejskie1.pdf131.19 KB

Pieczęcie i herb miasta

Przywilej lokacyjny powodował, że miasto stawało się osobą prawną. To zaś dawało mu możliwość wystawiania własnych dokumentów. Od średniowiecza każdy dokument, by mógł służyć jako środek dowodowy przed sądem, musiał być opatrzony pieczęcią wystawcy. Dlatego też przywileje lokacyjne określały kształt i wyobrażenie pieczęci miejskiej, której godło stawało się z czasem miejskim herbem. W przywileju lokacyjnym Trzcianki miejsce, w którym miał zostać wyrysowany herb miasta pozostało jednak puste. Trudno dociec przyczyn takiego stanu. Wpływ na kształt godła miejskiego miały dwie bądź trzy strony: nadający prawa miejskie monarcha, właściciel gruntu i, być może, przedstawiciel samorządu. Na wybór znaku dla miasta miały też wpływ panujący zwyczaj czy moda. Ale decydująca była wola właściciela. Oczywiście przy zmianie właściciela następowała z reguły zmiana miejskiego herbu. Brak wizerunku herbu na przywileju lokacyjnym jest najprawdopodobniej wynikiem nie do końca uregulowanych stosunków własnościowych. Możemy się jednak domyślać, jak mógł wyglądać herb miejski między 1733 a 1738 r,. a więc w czasach, kiedy Szembek i Franciszka Iwańska posiadali miasto samodzielnie. Wiemy to stąd, że po zbyciu czarnkowszczyzny w tym samym 1738r. nabyli dobra Miasteczko Krajeńskie, a miasto to otrzymało od nowych właścicieli nowy herb. Godło to stanowiło połączenie herbów małżeństwa Szembeków: herbu Szembek i herbu Jastrzębiec Iwańskich. Trudno sobie wyobrazić, by pierwszy herb Trzcianki mógł wyglądać inaczej. Pierwsza herbowa pieczęć miasta Trzcianki pochodzi z czasów posiadania miejscowości przez Stanisława Poniatowskiego. Ta okrągła, pieczęć wyobrażała Ciołka, herb Poniatowskich, w owalnej tarczy herbowej, zwieńczonej koroną szlachecką. Napis biegnący wokół wyobrażenia [legenda] głosił: *SIGILLVM OPPIDI TRZCIONKA 1738 (pieczęć miasteczka Trzcianka 1738). Umieszczona w tej inskrypcji data wskazuje na rok nabycia dóbr trzcianeckich przez Poniatowskiego i, zapewne, rok wykonania stempla pieczęci. Sigillum to pozostawało w użyciu prawdopodobnie do momentu sprzedaży Trzcianki Antoniemu Lasockiemu (1755). Tak długo Ciołek był też herbem miasta. Według relacji Carla Schulza, przedwojennego badacza dziejów Trzcianki,  stempel tej pieczęci jeszcze w II połowie XIXw. znajdował się w Trzciance. Wtedy, na żądanie władz państwowych, został przekazany do czarnkowskiej Landratury, po czym słuch o nim zaginął. Zmiana właściciela spowodowała zmianę miejskiej pieczęci. Jak przypuszcza Stefan Lamparski po 1755r. miasto używało pieczęci z wyobrażeniem herbu Lasockich – Dołęgi oraz łacińskojęzyczną legendą. Niestety, jej odcisków nie znamy. Dlatego też Marian Gumowski (znany heraldyk i sfragistyk) przypuszczał, że mimo zakupu Trzcianki przez Lasockich, używano jeszcze przez jakiś czas pieczęci z Ciołkiem Poniatowskich. Z czasów władania Trzcianką przez Lasockich pochodzi jednak kolejna miejska pieczęć, która pozostaje w związku z przejściem miasta w granice państwa pruskiego. Nowe sigillum miejskie, inaczej niż hipotetyczna wcześniejsza pieczęć, posiadało legendę w języku niemieckim zakończoną datą „1772”. Zastrzec jednak należy, że data zawarta w napisie napieczętnym wskazywać może tak na rok wykonania tłoka, jak i na istotne dla miasta wydarzenie, a wreszcie datę wydarzenia, przy okazji którego wymieniono pieczęć. W naszym przypadku pieczęć miała zapewne upamiętniać ważne dla miejskiej społeczności przejście pod pruskie panowanie, a datę ante quem jej wykonania wyznacza rok 1780, z którego mamy poświadczone jej odciski. Sigillum owo było nieco mniejsze od pieczęci używanej w czasach Poniatowskiego. Umieszczony w otoku napis brzmiał: SCHOENLANCKISCHES STADTSIEGEL 1772 (trzcianecka pieczęć miejska 1772). W polu pieczęci wyobrażono natomiast nowy herb miasta: godło herbu Dołęga, umieszczone w fantazyjnej tarczy ujętej w kartusz i wieniec roślinny. Nad tarczą ponownie znajdował się stały element osobistych herbów – korona szlachecka z tzw. klejnotem, w tym przypadku skrzydłem jastrzębim przeszytym strzałą. Logiczny rozwój wypadków nakazywałby oczekiwać kolejnej zmiany pieczęci i herbu miejskiego wraz z przejściem miejscowości w ręce Mikołaja Swinarskiego herbu Poraj. Dlatego też S. Lamparski zakładał istnienie takiego sigillum. Niestety, pieczęci miejskich z tego okresu nie znamy. Być może w tym czasie dalej używano dawnej pieczęci, sporządzonej jeszcze w czasach Lasockich, w polu zawierającej herb poprzednich właścicieli miasta, czyli Dołęgę. Jak widać znak ów zaczął się utrwalać. Zapewne niewiele brakowało, by to właśnie godło, nie zaś Ciołek, stało się herbem miasta. Tę inercję można chyba tłumaczyć dążeniem władz miejskich do stabilizacji miejskiej symboliki, będącej przecież często elementem znaków towarów w mieście wytwarzanych. Wspomniano już, że szlachta dysponowała swobodą oznaczania różnych przedmiotów będących jej własnością, swymi herbami i być może właśnie z tego tytułu wynikała też możliwość narzucenia władzom miejskim swego godła. Znaki te były nie tyle symbolami wspólnoty miejskiej, ile wskazywały na właściciela miejscowości, będąc de facto świadectwem zależności miasta. Bowiem szlachta lubowała się w znakowaniu za pomocą herbów swojej własności od widelców począwszy, na miastach skończywszy. Przysparzało to jej prestiżu. Identyczne godła znajdowały się na pieczęciach innych instytucji patrymonialnych. Najstarszą znaną należąca do tej grupy pieczęcią jest sigillum dóbr trzcianecko-człopskich, używane w czasie władania nimi przez Stanisława Poniatowskiego. Jej odcisk wykonany przez papier, zachował się przy dokumencie z 1749r. Wyobraża on zwieńczoną koroną okrągłą tarczę herbową z Ciołkiem (zwróconym w heraldycznie prawą stronę), umieszczoną na tle panopliów. Słabo czytelny napis, oddzielony od wizerunku ciągłą linią brzmiał zapewne: ●SIGILLVM ● BONORVM ●[TRZCIANKENSIS ET] C[ZL]OP[ENSIS] (pieczęć dóbr trzcianeckich i człopskich). Ikonografia tej pieczęci wykazuje, jak już wspomniano, bliskie związki z najstarszym sigillum miasta Trzcianki. Z tej ostatniej usunięto jednak panoplia, czyli ozdoby z elementów uzbrojenia, nawiązujące do rycerskiego rzemiosła Stanisława Poniatowskiego - ojca, właściciela dóbr. Podobny charakter mają również odciski późniejszych pieczęci dóbr, czy urzędów przy dobrach działających. Znacznie mniejsza pieczęć sądu dominialnego Lasockich została wyciśnięta bezpośrednio w laku. Ten okrągły odcisk, wyobraża na tle panopliów tarczą z herbem Lasockich - Dołęgą. Legenda oddzielona jest od wizerunku ciągłą linią. Głosi ona [.]OCH GRAFLICHE LASOCKISCHE GERICHTS SIEG[..] (pieczęć hrabiowskiego sądu Lasockich). Podobnie jak w poprzednim przypadku ikonografią nawiązywała do niej pieczęć miejska Trzcianki, z okresu, gdy miasto należało do tej właśnie rodziny. Pieczęć sądu patrymonialnego Swinarskich, kolejnych właścicieli miasta, znana jest z kiepskiego odcisku. Była ona okrągła i przedstawiała natomiast pod pięciopałkową, hrabiowską koroną herb Poraj, w klejnocie którego znajduje się występująca także na tarczy róża. Legenda, podobnie jak w poprzednim przypadku oddzielona od wizerunku ciągłą linią, brzmi: [SIEGEL] SWINA[RSKI]SCHES PATRI[MONIAL GERICHTS] (pieczęć patrymonialnego sądu Swinarskich). Zachowany egzemplarz pochodzi dokumentu wystawionego 4 maja 1783 r. Sprzedaż miasta w 1789r. królowi pruskiemu przerwała związki między ikonografią pieczęci miejskich i partymonialnych. Z tego właśnie czasu pochodzi jedyny „prawdziwy” herb miasta, będący znakiem wspólnoty miejskiej nie zaś jej właściciela. Z inicjatywy władz pruskich Trzcianka jako ośrodek miejski, po raz pierwszy w swej historii, uzyskała indywidualny znak rozpoznawczy, podkreślający jej municypalność, a tylko w niewielkim stopniu nawiązujący do heraldyki właściciela. Taki program ikonograficzny podkreślał samodzielność miasta. Pieczęć ta wyobrażała na tle murowanej, dwuwieżowej budowali stojącą postać w wyciągniętych rękach trzymającą łuk ze strzałą. Pomiędzy wieżami budowli umieszczono datę 1790, zapewne sporządzenia stempla, nad nią zaś lecącego orła pruskiego. Znak ten wskazywał na przynależność miasta do pruskiej domeny. Legenda pieczęci brzmiała: MAGISTRATSSIEGEL DER KOENIGL. STADT SCHOENLANCKE (pieczęć magistratu królewskiego miasta Trzcianki). W aktach Rejencji Bydgoskiej, urzędu pruskiej administracji publicznej odpowiadającemu mniej więcej szczeblowi dzisiejszego województwa, znajduje się odcisk pieczęci o identycznej ikonografii, ale polskojęzycznej legendzie: *RADA MIEYSKA MIASTA TRZCIANKI POW: WAŁ[...]. Mimo iż odciśnięto ją na dokumencie dość późnym, bowiem z 1815r., sporządzić ją musiano przed 1807r. Dlaczego? Bowiem miasto leżało w granicach powiatu wałeckiego tylko w latach 1772-1807. W interesującym nas okresie, tj. na przełomie XVIII/XIXw. miejscowość tworzyły trzy organizmy osadnicze, różniące się statusem prawnym: miasto, wieś oraz folwark, wszystkie noszące tą samą nazwę i wszystkie używające własnych pieczęci. Sigillum wsi Trzcianka zachowało się odciśnięte w sadzy (tuszu?) przy dokumencie z 1824 r. Jak wynika z tekstu dokumentu, dysponował nią wówczas sołtys. Nawiązywała ona wyobrażeniem do trzcianeckiej pieczęci miejskiej: przedstawiał postać z łukiem, z której lewej strony znajduje się kępa trzcin(?), nad którą widoczne są drobne gwiazdy. Z prawej natomiast znajdują się skrzyżowane grabie i kosa, leżące pod sosną. W obrębie wizerunku, u samej jego góry umieszczono datę wykonania tłoka: 1790. Legenda, oddzielona od przedstawienia ciągła linią głosi: • SIEGEL DER KŐNIGL[iche]. DORFSCHAFT SCHOENLANCKE (pieczęć królewskiej wsi Trzcianka). Owa różnorodność form pieczęci nie trwała jednak długo. Wprowadzona przez władze Księstwa reforma ustroju miejskiego, likwidująca samorząd miast, zakazywała miastom używania na swoich pieczęciach własnego herbu. W jego miejsce od 1811r. wprowadzono państwowy herb sasko-polski (w tarczy dwudzielnej w słup, w polu pierwszym herb Polski, w polu drugim Saksonii). S. Lamparski domyślał się, że ówczesna pieczęć Trzcianki musiała należeć do „magistratu policyi” i posiadała wyobrażenie zbliżone do późniejszej pieczęci funkcjonującej według niego, przed 1838r. (zob. niżej) Pieczęć używana przez trzcianeckiego burmistrza wyglądała jednak inaczej. Jej odcisk znamy z 1813r. Jest on owalny i wyobraża pod zamkniętą koroną o pięciu pałąkach, zwieńczoną krzyżykiem, położoną na płaszczu gronostajowym tarczę z herbem sasko-polskim Księstwa Warszawskiego. Wokół umieszczono legendę, z której dziś odczytać można jedynie: „[...] BURMISTR[...]”. Położenie na pieczęci herbu państwowego symbolizowało ograniczenie kompetencji władz miejskich, na rzecz państwa. Nic więc dziwnego, że powrót w granice Prus spowodował przywrócenie dawnego herbu miasta, podkreślającego jego samorządność. Stąd też na krótko, w latach 1815-1816 miasto powróciło do pieczęci z 1790 r., z polskojęzyczną legendą. Jednak władze Prus podtrzymały na ziemiach Wielkiego Księstwa Poznańskiego postanowienia ustawy o miastach z czasów Księstwa. Stąd też w niektórych miastach wprowadzona w 1811 r. ordynacja obowiązywała jeszcze w kilkanaście lat po ponownym włączeniu ich w granice państwa pruskiego. Przejście miejscowości pod władzę Hohenzollernów nie oznaczało automatycznego nadania mu ordynacji obowiązującej miasta pruskie od 1808r. Znaczna część miast otrzymała nową ordynację po 1831r. (tzw. ordynacja zrewidowana), inne zaś, mniejsze, rządziły się dawnymi prawami aż do wprowadzenia ordynacji gminnej z 1850r. lub miejskiej z roku 1853. Oznaczało to, że w praktyce aż do tego czasu mogły używać jedynie pieczęci z herbem państwowym. Podobnie było i w Trzciance. Prawdopodobnie tłok pieczęci z 1806-7r. przekazany został władzom wyższego szczebla, gdzie uległ zniszczeniu, miasto zaś zaczęło używać pieczęci z herbem Wielkiego Księstwa Poznańskiego (Orłem pruskim, na którego piersiach znajdowała się tarcza z herbem Polski) oraz dwujęzyczną, polsko-niemiecką legendą. Brzmiała ona: KR: PR: POLIZ: MAGISTRAT: D: STADT: SCHOENLANCKE// KRÓLEW: PRUS: MAGISTRAT POLICYI MIASTA TRZCIANKI. Pieczęci z identycznym wyobrażeniem i podobną legendą używały niemal wszystkie miasta Wielkiego Księstwa. Wspomniano już, że drogę do ponownego wprowadzenia herbu miejskiego otwierało przyjęcie pruskiej ordynacji miejskiej. Było to jednak obwarowane pewnymi warunkami. Mimo to Trzcianka nową ordynację uzyskała dość szybko: już w 1836r. W 1838r. zebrała się po raz piewszy nowa rada miejska. Według C. Schulza w 1840r. miasto zamówiło nową pieczęć herbową. Ponieważ wcześniejsza pieczęć, używana od 1790r., jak już wspomniano, uległa prawdopodobnie zniszczeniu, powrócono do wzoru herbu umieszczonego na tłoku pieczęci z 1738r., który odnaleziony został w miejskim archiwum. Była to jednocześnie najstarsza znana pieczęć miasta. Mało prawdopodobne natomiast wydają się motywy przyjęcia herbu Poniatowskich podane przez S. Lamparskiego. Według niego miała o tym zadecydować pamięć o czasach świetności miasta. Nowa pieczęć miejska wyobrażała ukoronowaną tarczę herbową z Ciołkiem. Z obu jej stron umieszczono datę pierwszego zgromadzenia rady miejskiej: 18//38. Legenda jej brzmiała: SIEGEL DES MAGISTRATS Z: SCHOENLANKE (pieczęć magistratu w Trzciance). Równocześnie z wprowadzeniem Ciołka na miejską pieczęć rada miejska uznała ten znak za oficjalny herb miasta. Odtąd na wszystkich pieczęciach tak miasta jak i należących do samorządu miejskiego instytucji pojawiał się dawny herb Poniatowskich. Jednak przyjęcie przez magistrat uchwały uznającej Ciołka za herb miejski, nie zakończyło dyskusji nad tym znakiem. A to dlatego, że jak długo Ciołek wyobrażany był na pieczęciach, jego barwy nie były istotne: odciski są wszak jednobarwne. Jeżeli jednak miał być oficjalnym znakiem miejscowości, trzeba było ustalić barwy poszczególnych jego elementów. Z pomocą władzom miejskim przyszły publikacje heraldyczne. W opublikowanym w 1866r. herbarzu miast Wielkiego Księstwa Poznańskiego przyjął, iż barwy trzcianeckiego herbu powinny odpowiadać barwom szlacheckiego herbu Ciołek. A więc czerwony byk na srebrnym polu. Nad tarczą zaś powinna znajdować się złota korona szlachecka. Taką też wersję przyjał magistrat. Jednak jeszcze w 1876r. niejaki Gliński w piśmie do władz miasta upierał się, że Ciołek powinien być czarny w polu złotym, a znajdująca się nad tarczą korona powinna być nie szlachecka, a murowa

1.Hipotetyczny herb miasta z okresu 1733-1738

2.Pieczęć miejska wprowadzona w 1738 r., pozostająca w użyciu zapewne do 1755r. Fotografia odcisku z zasobu Archiwum Państwowego w Poznaniu oraz odrys. za C. Schulz, Merktafeln zur Geschichte des Netzekreises und der Stadt Schönlanke, Schönlanke-Kreuz 1930.    

2b. Pieczęć dóbr trzcianecko-człopskich z lat 1738-1755. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

3.Pieczęć miejska używana po 1772r. Rys. za C. Schulz, Merktafeln zur Geschichte des Netzekreises und der Stadt Schönlanke, Schönlanke-Kreuz 1930.

3b. Pieczęc sądu patrymonialnego Lasockich. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

3c. Pieczęć sądu patrymonialnego Swinarskich. Fot ze zbiorów M. Hlebionka

4.Pieczęć miejska wprowadzona do użytku w 1790r. Fot. ze zbiorów M.Hlebionka.

5.i 5b. Pieczęć miejska używana w latach 1806-1811 i 1815-1816. Odciski w tuszu i w laku. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

5c. Pieczęć wsi Trzcianka wprowadzona do użytku w 1790r. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

6.Pieczęć burmistrza Trzcianki używana w latach 1811-1815. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

7.Pieczęć magistratu policyjnego Trzcianki używana w latach 1815[6]-1836. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

8.Pieczęć miejska wprowadzona w 1840r. i używana do 1861r., Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

9.Wizerunek herbu miejskiego w pracy F. A. Vossberga, Wappenbuch der Städte des Grossherzogthums Posen, Berlin 1866.

10. Pieczęć miejska używana w latach 1861-1891. Fot. ze zbiorów M. Hlebionka

11. Barwny wizerunek miejskiego herbu z litograficznej pocztówki

a)

12 a i b. Pieczęcie miejskie używana w latach 1891-1921 (fot. ze zbiorów M. Hlebionka)

13. Barwny wizerunek miejskiego herbu autorstwa heraldyka Otto Huppa na kolekcjonerskim znaczku dołączanym do kawy Hag, ok. 1915r. (fot. ze zbiorów M. Hlebionka)

14. Wizerunek miejskiego herbu na monecie emitowanej przez trzcianeckie Towarzystwo Oszczędnościowo-Zaliczkowe w latach 1916-1917. (fot. ze zbiorów M. Hlebionka)

15. Rysunek miejskiego herbu na okładce książki Schönlanke an der Ostbahn, 1930r.

16. Rysunek herbu miejskiego z pracy C. Schulza, Merktafeln... (1930r.)

17. Pieczęć gminnej szkoły im. Adolfa Hitlera w Trzciance. Zwraca uwagę ciekawa stylizacja wieńczącej tarczę herbową korony, przypominająca koronę murową. Fot. ze zbiorów T. Jurczyka.

18. Herby Krzyża i Trzcianki z winiety gazety powiatowej (1945)

 

Trzcianeckie pieniądze

Zastępcze bony urzędowe wydane przez magistrat miasta Trzcianki z datą 8.VII.1914r.

Bon wartosci 1 marki 8.VII.1914r. Z kolekcji Tomasza Jurczyka.

Bon wartosci 50 fenigów 8.VII.1914r. Z kolekcji Tomasza Jurczyka.

____________________________________________________________________________________

Urzędowe monety zastępcze Trzcianki emitowane przez magistrat miasta w latach 1917-1919.

Emisja I w cynku mosiądziowanym.

Moneta wartości 10 fenigów,datowana 1917r.Z kolekcji Tomasza Jurczyka.

Moneta wartości 50 fenigów,datowana 1917r.Z kolekcji Tomasza Jurczyka.

____________________________________________________________________________________

Zastępcze bony urzędowe wydane przez magistrat miasta Trzcianki z datą 25.VIII.1923r.

Bon wartosci 1.000.000 marek 25.VIII 1923r. Z kolekcji Tomasza Jurczyka.

Bon wartosci 2.000.000 marek 25.VIII 1923r. Z kolekcji Tomasza Jurczyka.

Bon wartości 500.000 marek 25.VII 1923r. Zdjęcie ze zbiorów Kreisarchiv Husum.

____________________________________________________________________________________

Pieniądz zastępczy Powiatu noteckiego.16.VI.1920r.

Bon o nominale 25 fenigów, 16 VI 1920. Ze zbiorów Marcina Hlebionka

Banknot o nominale 50 fenigów 16.VI.1920r. Z kolekcji Tomasza Jurczyka.